lut 01 2008

sto tysięcy jednakowych...


Komentarze: 7
dni mijają... jak zwykle nic się nie zmieniło dalej żyję :] gdzieś na biegu na prędce kilka miłych spotkan gdzieś prawda trafia w serce... ot zwykły dzień zwykła noc... brak mi czegoś ... subtelnego czegoś ulotnego... widać jednak że coś nie jest tak... na słuchawkch Coma... niesamowite doznanie estetyczno - muzyczne... bosko czuję się słuchająć textów...

jakbym sam je pisał... wrażenie...

Na cembrowinie fontanny siedziałem... minęła mnie bez słowa i jakieś uczucie niespełnienia... coś ze mną musi być nie tak ludzie nie postrzegają moich stanów mnie... nie poznają mnie chyba już wcale... czuję że otaczam się skorupką izoluje mnie muzyka ... nigdzie nie rozstaje się z moim nowym nabytkiem... praca droga do pracy... w domu przy kompie.. uciekam w lirykę gitar... w aksamit głosów... może lepiej bo w głowie same burze i jakieś proagresywne myśli... jakiś mały sadysta we mnie odzywa się moim głosem... ranie cynizmem... czemu? po co?? jak zwykle zadaję sobie setki pytń bez odpowiedzi... czemu łatwo diagnozuje znajomych nieznajomych a siebie nie mogę?


kilka zapomnianych twarzy wskoczyło znów z malym uśmieszkiem dzięki Ksarciu... pamiętam... :]

Ktoś zapytał czemu nie napiszę książki?? spójrz na to chłodnym okiem... z tego nie da się zrobić książki to moje życie przemyślenia... widzisz gdybyś poznała mnie osobiście... zmieniłabyś zdanie :] nie jestem poetą , pisarzem... przelewam myśli ... z jakimś małym hmmm "może talentem" żeby każdy mógł zrozumieć gdzie podążam... żeby mógł znaleźć coś dla siebie w tych setkach pytań... i może kilku odpowiedziach.

Wiele razy stawałem na krawędziach... na krawędzi upodlenia... na krawędzi życia.... tańcząc na krawędzi dni... czemu? nie wiem chyba niebvezpieczna fascynacja tym co może być po drugiej stronie krawędzi pcha mnie do eksperymentów...kolejne szczyty osiagane by je osiągać... głupie dziecinne?? może ale coś ze mnie jest jeszcze niedojrzałym dzieckiem... i oby dłuzęj nim było.

gdzieś na dnie tego całego burdelu jakim są moje myśli pojawia się tęsknota... czemu?? sam nie wiem za czym?? hmmm zbyt osobiste pytanie....

oczekuje na "Upadek" ... muszę obejrzeć ten film... nie wiem czemu ale jakoś... tak ... coś mnie przyciąga do niego... heh..

z kolejną bezsensowna furą pytan D.


ps. gifów nie będzie :] .... nie umiem tworzyć a kopie... no cóż... już sam jestem wystarczającą kopią...

ps 2. nie wierzysz że jestem taki... za fasadą dni codziennych każdy jest taki.... tylko tu spotkasz mnie takiego... na ulicy w pracy... na treningach jestem kimś innym... kameleon miejski...
dominik_ziom   
essay writing services
11 stycznia 2012, 19:33
There must be a mistake, it can't be so smooth.
08 lutego 2008, 19:14
podoba mi się Twój poetycki styl :) I też bardzo lubię Comę, czasem mam wrażenie, że to mój własny tekst i zazdroszczę autorowi słów talentu wyrażania uczuć.
Wydaję mi się, że masz dosyć duże poczucie własnej wartości, mylę się ? Pozdrawiam :)
01 lutego 2008, 19:14
ciezko sie czyta , ale i lekko :)
01 lutego 2008, 16:37
nie pisz kilku notek na raz bo przez to zasmiecasz strone glowna. A my tego nie lubimy!!!
kesz
01 lutego 2008, 15:29
rozpływam sie przy stu tysiącach jednakowych miast, inny wymiar....pozdrawiam:)
daro
01 lutego 2008, 14:31
zablokowałeś całą stronę. Nie bedę cię czytać
dominika
01 lutego 2008, 13:26
ale porąbane...

Dodaj komentarz