lut 01 2008

komplikacja rzeczywistości...


Komentarze: 3
Czasem człowiek dochodzi do czegoś w swoim życiu... do jakiegoś punktu... coś kończy coś zaczyna żeby znów nie znudzić się samym sobą gdzieś w takim punkcie znalazłem się ja chyba. Czuję że znajome twarze wokół muszą się silić na uśmiech gdy mnie widzą... gdy odwracam się plecami zapominają o moim istnieniu... czas chyba na jakieś szersze zmiany we mnie... ale od czego zacząć? od namiętności pasji? od wiary? wyglądu sposobu bycia? słowa uśmiechu? chyba poza mną jednak coś się dzieje... jakoś odzyskałem pewność kroku jak pijany na lekkim kacu na autopilocie podążam... może ciut za bezwiednie ale do przodu co spotkam na końciu jak zwykle pokaże czas.

Ludzie wokół oprócz tego że obcy są coraz bardziej przejaskrawieni w moich nieskromnych oczach za dużo widzę w nich tego co ukrywają przed światem. Skupia się to na mnie trzeba by powalczyć z demonami w głowie... Odpowiednia sesja terapeutyczna rozpoczęta... muzyka wino i pamięć zaczynają współgrać... nie jest mi źle naprawdę czuję że przynajmniej coś robię że nie mam wpływu choć jest on znikomy :]

wszędzie sprzeczności nawet w moich myślach czy to dobrze?

"..Do You have dime , to listen to my whine about nothing and everything at once..."

Miło spędzony Sylwester szybkie święta... jest dobrze chyba do przodu... stary rok za mną nie mam chyba ochoty by się powtórzył coś straciłem coś zyskałem coś zapomniałem czegoś się nauczyłem... zmieniłem się zostająć taki sam... po co? żeby zmądrzeć?


codzień stajemy przed wyzwaniem wsadzająć nogi w buty wychodząc z domu :] obyśmy zawsze im podołali!!!

pozdrawiam w nowym ciekawym roku... roku zmian

z zaschniętym uśmiechem sylwestrowym na twarzy D.
dominik_ziom   
resume online
18 stycznia 2012, 12:25
Coma... niesamowite doznanie estetyczno - muzyczne... bosko czuję się słuchająć textów...
purchase essay
11 stycznia 2012, 19:34
You just can't run away from it. It will get even more complicated in time.
01 lutego 2008, 19:15
my tez pozdrawiamy :)

Dodaj komentarz